niedziela, 2 grudnia 2018

Cichy czas adwentu


                     Przewrotnie na koniec roku

  Witam serdecznie w ostatnim miesiącu tego roku, w szale tematów okołoświątecznych i amoku zamykania różnych spraw przed Sylwestrem.
A u mnie spokój...
Naprawdę.
Tym razem powiedziałam sobie, że nie dam się zwariować, że zamiast skupiać 100% mojej uwagi na tym co jeszcze muszę kupić i zrobić , bardziej zawieszę się na przyglądaniu jak ten czas płynie w zasypiającej na zimie przyrodzie.
Wiadomo, prezenty, potrawy świąteczne,jakieś porządki mnie nie ominą, ale nie ma ciśnienia. Powoli, powolutku już wcześniej coś zostało zrobione i kupione, więc teraz luz.
U mnie dodatkowo, poza Mikołajkami, jeszcze urodziny mojej córki i moje, także ten... dużo świąt :).

Ten rok był dla mnie łaskawy, czuję w sobie spokój, w głowie ciągle jakaś myśl przewodnia ciągle się kołacze więc i moje prace spokojne.
A może spokój ten z wiekiem się pojawia, nie wiem,mimo przeciwności jestem bardzo zadowolona i szczęśliwa po prostu.

Poniżej kilka rzeczy, które ukończyłam w listopadzie. Szału nie ma, co ? W mojej pracowni bardziej radość tworzenia jest ważna, nie ilość skończonych prac.




























Zrobiłam chyba z milion rysunków 🙈, ale to wynik wyzwania kaligraficznego na Instagramie, w którym brałam udział. Ogólnie zaczęłam 3 wyzwania, ale jedno tylko udało dociągnąć się do końca. 
Bo, pomijając czas na tyle prac, które trzeba wykonać, nie dało zrobić się żadnych porządnych zdjęć. No, ale taki jest listopad w Polsce. 
A teraz adwent. Też krótki dzień. Ale porozwieszam sobie po całym domu lampeczki i będzie git.

Tak więc, 
wszystkim zabieganym życzę odrobinkę odsapki i radości z ciepłego i pachnącego domu, oraz tego, żeby zawsze znalazł się ktoś, kto posiedzi  razem z nami i odpowie na nasz uśmiech.
Buziaczki M.
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cichy czas adwentu

                     Przewrotnie na koniec roku   Witam serdecznie w ostatnim miesiącu tego roku, w szale tematów okołoświątecznych i ...